​​​​​​​

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.

09 kwietnia 2022

Edukacja, a Pani Basia.

6 lat temu odeszłam ze szkoły systemowej i postanowiłam "robić edukację po swojemu". Gdy patrzę wstecz widzę jak dużo błędów jako nauczycielka, jako wychowawczyni popełniałam. Jak często mówiłam: "liczę do trzech, a jak się nie uspokoicie, to wyciągniecie karteczki", albo "ile razy można do Ciebie mówić?"...

 

Tak było i dziś się wstydzę sama przed sobą, że to mówiłam, bo teraz już wiem, że można inaczej, lepiej, skuteczniej, przyjaźniej. Wiele osób pyta mnie jaki jest przepis na dobrą szkołę? Mam na to pytanie jedną odpowiedź: SZKOŁA OPARTA NA RELACJI.

Nie ma znaczenia metoda. Znam dobre i złe szkoły Montessori, dobre i złe szkoły systemowe, dobre i złe szkoły demokratyczne, dobre i złe szkoły waldorfskie... Powiem to jeszcze raz: nie ma znaczenia metoda. Znaczenie mają ludzie, którzy ją tworzą. Znaczenie ma to, w jaki sposób buduje się relacje.

 

Dobra, wartościowa szkoła to taka, gdzie Pani która sprząta nie jest "woźną" (cóż za ohydne słowo), czy "sprzątaczką". Jest Panią BASIĄ. Dobra szkoła to ta, w której uczeń jest partnerem dla nauczyciela. Dobra szkoła to ta, gdzie nauczyciel wychodzi zza biurka, odchodzi od tablicy,

a dyrektor wychodzi ze swojego gabinetu, by być ze wszystkimi, by tworzyć szkołę opartą na RELACJI.

 

 

 

 

 

 

Artykuły z tej kategorii